okropnie mnie brzydzą te wszystkie związane z tym imprezy, przypinanie sobie wzajemnie orderów w klapę, wygłaszanie wzniosłych haseł przez bliżej mi nieznane, a uznane za wielkich tfurców, persony teatru, wręczanie sobie goździków i przyjmowanie najlepszych życzeń z okazji tego wielkiego dnia. To wszystko jest podszyte fałszem, obłudą i sztucznym patosem, do którego jest mi bardzo daleko
https://kempinsky.pl/nie-kocham-dnia-teatru/