WDJ TV. Swoiście radosny pastor polski chrześcijański. Sprawdzone kazania bo czuć w tym Owoc. Nie żeby obiecywał coś jak zieliński oraz jest bez biegunki apokaliptycznej (nie jak Kamiński w chwilach lęku). Bardzo mało choleryczny w "przeciwieństwie" do zupełnie spokojnego Crowdera co odwiedził Polskę. Tłumaczy jak sprawy DUCHOWE się mają, nie zatrzymuje się na narzekaniu i nieczystościach czy bajkach. Poważny, mimo podejścia muzycznego w grupie. A. Piątkowski jest tam szefem. Zasada jest przecież postępowania: zaczynaj od kierownika. Główne czego brakuje: tego żeby go bardziej słuchano. Ma w ten sposób problem podobny do x. Natanka. Różni się tym że chyba nie rozumie maryjności ale chrześcijanie do pewnego stopnia jednak uzupełniają się, jak Mojżesz z Aaronem.
Tłumaczy relacje Boskie
Są potrzebne różne poziomy między naukowym a humanistycznym. Jedni nauczają Wiary historycznie (w tym poprzez opis przeżyć), inni naukowo a pozostali tylko nie-roztropnie streszczają i mamią. Pastor Adam nie jest z tych pozostałych. Wyjaśnia niemal jak pochwycony niż ten co pozostał, chociaż Ziemia jest jedna (bo NC). Pewnie mało interdyscyplinarnie podchodzi jak na wymagania epoki - ale podobno co jest do wszystkiego to jest do niczego. Przykładem stosowania tego przysłowia jest zegarek naręczny z kalkulatorem, zegarek wskazówkowo-cyfrowy (typowy hybrydowy - zasłania cyfry wskazówka regularnie) oraz smartfon (oczy męczy malutki ekranik i podsłuchy itp.). Hybrydy są wiele trudniejsze w obyciu, zupełnie jak z ludźmi i Polska żadnym wyjątkiem.
Niezgoda rujnuje...
Jeżeli człowiek słucha jednego źródła, może nie mieć kompletnego obrazu. Nie chodzi o zwykłą rzetelność ale o rzetelność wyczerpania tematu, czyli przyjęcia i poznania całości a nie części. Wiara nie może być dzielona. Konflikt protestant-katolik pochodzi właśnie z braku pełności. Czyli selekcji. Św Paweł twierdził że trzeba wszystko badać a co szlachetne zachowywać. A nie upierać się przy ignorancji. Jednostki miały wiarę większą od wielu z grupy katolickiej, tak było na osi wieków. No widać jaką wolę miało społeczeństwo (złą). XXI wiek to chyba odmienia, bo byt toczy się szybciej (i chciwiej). Nawet te słabości epoki mogłyby posłużyć do nawrócenia.
Który dar Ducha?
Raczej umiejętność bo wiedza to system wykonawczy (wyzbądź się powiązań neurologicznych...). W przemyśle to "know how" (nie tłumaczą tego na polski chyba - by ukryć machlojki korpo). Tłum.: wiedzieć jak. Tłumacz to zdrajca gdy(ż) z tego że niedosłowny.
Symbole są często zbędnym ozdobnikiem choć kryją pewne ważne rzeczy. Ale komentarzy biblijnych nie polecam. Biblia nie może mieć komentarza na stronach ze Słowem bo to inny poziom... . Wstęp powinna mieć. Takim wstępem mogą być kazania w/w pastora.